→ Od jakiegoś czasu testuję wegańską kuchnię. Za mną już hummusy, pasty, tosty francuskie, naleśniki, rogaliki, muffinki, ciasta i bułeczki. To właśnie bułeczki trafią tu jako pierwsze, bo są banalnie proste w przygotowaniu, a efekt końcowy cieszył się pozytywną opinią największego mojego Krytyka, czyli Męża :D Zachęcam do przetestowania nowego przepisu (:
Składniki (na 12 malutkich bułeczek lub 8 większych):
25 g drożdży
250 g mąki pszennej
3/4 szklanki letniej wody
2 łyżki cukru/płynnego miodu/erytrolu
1/4 szklanki oleju
Opcjonalnie: cynamon/kakao wymieszane z cukrem/erytrolem/miodem
Wykonanie:
W naczyniu umieścić drożdże, dwie łyżki mąki, 1/3 szklanki wody i cukier – wymieszać, przykryć i odstawić do wyrośnięcia na około 10 minut. Po tym czasie w misce umieścić pozostałą mąkę, dodać zaczyn, resztę wody i olej – wyrobić gładkie ciasto, odchodzące z łatwością od dłoni. Rozwałkować je na prostokąt (w razie konieczności podsypać mąką), posypać obficie cynamonem (lub kakao), zwinąć, jak roladę i pokroić na równe części. Ułożyć na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia (lub w natłuszczonej formie na muffiny, jak ja :) ), przykryć i odstawić na czas rozgrzewania się piekarnika.
Piekarnik nagrzać do 220 stopni, włożyć bułki i piec 10-15 minut. Po ostudzeniu można posypać cukrem pudrem/ksylitolem/erytrolem lub podać np. z sosem czekoladowym.
I gotowe! :)
Źródło inspiracji: wszystkojestwglowie.pl
uroczo wyglądają, pycha